09.12.2011 04:38
Jesień
Piździ i mokro, ot cały urok przedzimowej pory w Polsce. Od miesiąca nie mogę się doleczyć z przeziębienia, a czosnkiem to już mi chyba skóra wani. Dzisiaj byłem po robocie w saunie i chyba jeszcze nigdy w życiu tak sie ze mnie nie lało. Efekt odprężenia jednak kapitalny. Od dwóch dni chodzi mi również po głowie pomysł by wybrać się do solarium. Nigdy w życiu nie byłem. Światło napewno poprawi samopoczucie. A przez kolejne miesiące na Kawaka będę mógł sobie tylko popatrzeć, no i oczywiście popracować.
Co do samego moto, to nabyłem go za dobrą cenę, jednak po składaniu po jakimś niegroźnym dzwonie. Niegroźnym, bo rama i silnik niedraśnięte, ale jednak niemal wszystkie elementy nadwozia mają jakieś uszczerbki, a cały moto ma położoną nową wastwę lakieru. Nie zmienia to faktu, że wygląda świetnie, a moje zabiegi poprawiają jego stan. Zamiarem moim jest rozpocząć sezon na motocyklu wyglądającym jak nowy. Te pierdoły, które są do poprawy, po prostu naprawiam, mocowania kleję, brakujące śruby kompletuje, zurzyte wymieniam, obtary lakier regeneruję, otarcia maskuję. Dziś zakupiłem orgynalny tylny błotnik z kierunkami, bo francuzik postanowił sobie uatrakycjnić wygląd; dodał mini kierunki na diodach na zadupku i mikro mocowanie tablicy tuż pod siedzeniem. Efekt tego zabiegu taki że wszytkie błoto z koła wali w tablicę i do schowka pod siedzieniem przez szczelinę mocowania tablicy, a kierunki migają cztery razy za szybko, bo diody nie dają odpowiedniego obciążenia. 220zł to nie majątek, a będzie powrót do orygniału, który wygląda!
I trzeba mi rzucić palenie. Zdrowie zaczyna prosić się o przerwę chociaż. Dłuższą niż dwa dni.
Kategorie
- Ekstremalnie (3)
- Mechanika (4)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (6)
- Turystyka (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)